Gramofon Karolinka „3” ze wzmacniaczem |
Zestaw gramofonowy KAROLINKA WWGE-602, opracowany i produkowany w początku lat sześćdziesiątych przez Łódzkie Zakłady Radiowe „FONICA” w Łodzi, była już trzecią (i zapewne ostatnią), również całkowicie zmodyfikowaną, wersją KAROLINKI. Gramofon WWGE-602 jest całkowicie innym urządzeniem niż opisany wcześniej jego poprzednik WW-GE-56/2: wprowadzone w nim zmiany konstrukcyjne są tak znaczne, że obydwa urządzenia łączy jedynie nazwa oraz niemal identyczna, wykonywana w kilku wersjach kolorystycznych, walizkowa obudowa z głośnikiem GD18-13/2. Różnice konstrukcyjne Zmiany polegają na zastosowaniu w miejsce dotychczasowych dwóch lamp EF80 i EL84 wówczas bardzo nowoczesnej dwusystemowej lampy, triody-pentody UCL82... ... oraz w uproszczonym sposobie zasilania wzmacniacza: wyeliminowano całkowicie transformator sieciowy wprowadzając w zamian szeregowy („uniwersalny”) układ żarzenia lampy oraz zasilanie jej anod wyprostowanym Lampę prostowniczą EZ80 zastąpiono pełnookresowym selenowym mostkiem prostowniczym SPS-6B-250-85. Zmieniono także napęd gramofonu, zastosowano nowy mechanizm G225 przystosowany wyłącznie do zasilania napięciem 220V. Konstrukcja wzmacniacza Układ wzmacniacza jest klasyczną aplikacją lampy UCL82, o zminimalizowanej ilości elementów, mało tego - producent pozwolił sobie na zupełnie niezrozumiałe „uproszczenie”: wzmacniacz całkowicie pozbawiono możliwości korekcji barwy tonu! „Zoptymalizowane” brzmienie uzyskano poprzez odpowiednie dobranie wartości elementów RC w gałęzi ujemnego sprzężenia zwrotnego. Chassis wzmacniacza praktycznie połączone jest galwanicznie z siecią energetyczną, masa mechanizmu napędowego przyłączona jest od masy wzmacniacza przez rezystor 1MΩ/0,25W! Wetknięcie wtyczki do gniazda sieciowego w położenie, w którym na masie wzmacniacza pojawia się faza sieci energetycznej, skutkuje wyraźnie odczuwanym przez co wrażliwsze osoby nieprzyjemnym „kopaniem” lub „ciągnięciem” przy kontakcie z metalowymi częściami gramofonu (trzpieniem centrującym talerza, dźwignią zmiany obrotów oraz kołkiem zatrzaskowym ramienia - zwierającym wkładkę po zakończeniu odtwarzania płyty). Wspomniany rezystor ogranicza wprawdzie prąd upływowy do bezpiecznych wartości, ale nie eliminuje tego zjawiska całkowicie. Czym kierowano się wprowadzając tak niebezpieczny dla użytkownika -przenośnego w końcu urządzenia - sposób zasilania? Wątpliwą oszczędnością energii (pobór mocy przez WWGE-602 jest zaledwie o 10W mniejszy niż WW-GE-56/2)? „Wojną” z kooperantem (Zatrą) zaopatrującym Fonicę w transformatory sieciowe?? Czyimś idiotycznym (mówiąc szczerze...), mającym obniżyć koszt produkcji, wnioskiem racjonalizatorskim - „gwoli uczczenia...” zapewne ??? Konstrukcja wewnętrzna wzmacniacza widać na zdjęciach: chassis i rozkład podzespołów oraz elementów elektronicznych nie różni się zbytnio od chassis kolejnego następcy tego modelu - gramofonu BAMBINO WG252. UWAGI Wygląd zewnętrzny gramofonu przedstawiają trzy czarno-białe zdjęcia pochodzące z instrukcji obsługi... ... oraz kolorowe „z natury” - przedstawiające będąca w moim posiadaniu Karolinkę 3 o numerze fabrycznym 13.178.9.61, z mechanizmem napędowym nr 25.1559.9.61. Nie znam systemu numeracji wyrobów Fonicy, ale zapewne tylko cyfry 178 i 1559 są rzeczywistymi numerami seryjnymi obydwu urządzeń - pozostałe oznaczać mogą dnie, miesiąc (wrzesień) i rok (1961) produkcji. Gramofon mój jest w zaskakująco dobrym stanie: czysty, mechanicznie sprawny z prawdopodobnie oryginalną jeszcze wkładką piezoelektryczną UK3. Nosi ślady niewielkiej naprawy - w niczym nie zmieniającej samej konstrukcji - po prostu wymieniono niesprawny potencjometr siły głosu oraz elektrolit 50+50uF/350V i rezystor 3k3/2W w części anodowej zasilacza. Opis sporządziłem w oparciu o wspomniany gramofon i - zachowaną w stanie nieomal drukarskim - Instrukcję Obsługi, wydrukowaną w lipcu 1961r., w nakładzie 30.000 egzemplarzy, z niej pochodzą dane techniczne, schemat oraz wykaz części. Z danych technicznych wynika, że gramofon WWGE-602 był średniej jakości urządzeniem do odtwarzania monofonicznych płyt normalno- oraz drobnorowkowych, o typowych parametrach wymaganych od urządzeń przeznaczonych do przekazywania audycji słowno-muzycznych i nagłaśniania małych pomieszczeń. Niemniej, pasmo przenoszonych częstotliwości ma identyczne jak pierwsza, najwcześniejsza „schodkowa” wersja Karolinki, dużo gorsze niż „pośredni” model z lampami EF80 i EL84. Brzmieniowo jest całkiem niezły: dźwięk jest dynamiczny i „szerokopasmowy” - oczywiście przy odtwarzaniu płyt całkowicie nowych lub minimalnie zużytych. Brak jakiejkolwiek korekcji barwy tonu staje się za to wyjątkowo uciążliwy przy bardziej i mocno zużytych płytach gramofonowych, w szczególności „pocztówkach dźwiękowych”, u których zawsze występuje charakterystyczne wysokotonowe „zapiaszczenie” (wynikające ze sposobu ich produkcji) -dodatkowo uwydatniane przez specyficzną charakterystykę przenoszenia przetwornika piezoelektrycznego. Jak wszystkie KAROLINKI i ten gramofon jest urządzeniem absolutnie unikatowym! Jest to na pewno (i konstrukcyjnie i elektronicznie) bezpośredni protoplasta prawie tak samo wyglądającego (więc często mylonego z obydwiema wersjami Karolinek) BAMBINO WG252 - o niemal identycznym układzie elektronicznym z lampą ECL82, uzupełnionym nareszcie o pełną korekcję tonów „niskich” i „wysokich” i zasilanym z bezpiecznego prostownika wyposażonego w transformator sieciowy. Właśnie Bambino, produkowane w wielu tysiącach egzemplarzy, wkrótce miało się stać kultowym gramofonem polskiej młodzieży - owego buntowniczego, wsłuchanego w zakazany do niedawna rock całego pokolenia przełomu lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. I to ono, z kolejnymi modyfikacjami, na trwałe wpisało się we wspomnienia nie tylko sporządzającego ten opis ... [dział był aktualizowany 16 kwietnia 2006r.] (opracowanie: Andrzej Żółtowski „ZoltAn”, Gliwice. zoltan@poczta.warynski.net) |
[galeria] |
© 2000-2006 FonAr Sp. z o.o. |